Linki, cytaty, nowiny | 2013.02.16 00:02 |
Deszcz meteorytów w Czelabińsku | (poleca Hindukusz-Milena) | ciekawostka astronomiczna czy "wypadek przy pracy" | Dziś od rana media podawały informację o deszczu meteorytów nad Czelabińskiem na Uralu. Podobno ucierpiało około tysiąca osób od rozbitych szyb w budynkach.
Zapewne to zupełny przypadek, że w odległości około 70 km od Czelabińska od wielu lat funkcjonują liczne zakłady produkujące broń nuklearną. | Odgłos wybuchów i brzęk rozbijanych szyb sprawił, że niektórzy skojarzyli to z początkiem wojny.
Na niebie była widoczna smuga jak przy przelocie samolotu.
Podobno jednak (tak twierdzą ruskie media) było to zjawisko jak najbardziej naturalne.
Zapewne dlatego na miejsce wysłano oddział wojska zamiast ekipy astronomów i geofizyków.
A tak na marginesie - jakim cudem rosyjscy astronomowie nie przygotowali społeczeństwa na to zjawisko ? Przecież dysponują najlepszym sprzętem do obserwacji kosmosu (?)
wiadomosci.wp.pl
A może to jednak meteoryty? |
3878 odsłon | średnio 4,5 (4 głosy) |
Tagi: deszcz meteorytów, Rosja, Czelabińsk, eksplozje, ranni mieszkańcy. Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | MatiRani, 2013.02.16 o 15:21 | Maly meteoryt poruszajacy sie z predkoscia 27000km/h jak jest daleko to jest za maly a jak sie zblizy to jest za szybki aby go wylapac. Moze mieli alarm na wojskowych radarach, ze cos sie zbliza, ale nasze systemy obrony sa nastawione na predkosci 5 razy mniejsze.
Lepiej nie dac sie ponosic fantazji - bo jeszcze ktos wyskoczy z "chemtrails" i znów bedzie zenujaco czytac byle co...
Meteoryty zawsze spadaly na Ziemie i zawsze beda spadac... | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | janekk, 2013.02.16 o 17:49 | czyli jak w ruskim przysłowiu:
"Kto nie wie - ten śpi w poduchach,
Kto wie - tego wiodą w łańcuchach"
:)
ps. że też nie miał gdzie spaść ten meteoryt tylko akurat w pobliżu zakładów nuklearnych których na świecie aż tak dużo chyba nie jest, (to tylko wątpliwości wynikające z rachunku prawdopodobieństwa, nic poza tym)
pozdrawiam | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | MatiRani, 2013.02.16 o 19:21 | Rachunek prawdopodobienstwa jest zazwyczaj ZLE uzywany.
Nie ma czegos takiego, ze meteoryty spadaja równo rozlozone po Ziemi. Nawet prawo wielkich liczb ma odchylenia i nie sprawdza sie w 100% choc wyznacza tendencje.
Kazdy upadek meteorytu jest niezalezny od poprzedniego. Prawdopodobienstwo wiec ze nastepny upadnie w to samo miejsce jest TAKIE samo jak dla kazdego innego punktu na Ziemi.
Tu trzeba poprawic to, skorygowac, przez trajektorie rojów meteorytów - które maja swój kierunek w stosunku do trajektorii Ziemi, wiec np. Leonidy sa widoczne w pewnym okresie i w pewnym kierunku - z pamieci listopad i z zachodu na wschód.
Rosja, jako kraj rozciagajacy sie od Polski do Japoni ma wiekszy % szans obsiewania meteorytami niz np Chile szerokie na 200km a dlugie na 5000km zlapi emniej statystycznie niz Rosja dluga wschód zachód na ile ... 12000?
Meteoryt wiec spadl sobie gdzie chcial a nastepny tez sobie spadnie gdzie mu sie trafi... moze nawet w srodek miasta czy u mnie na zagrodzie...
pozdrawiam | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | janekk, 2013.02.16 o 21:12 | MatiRani,
powierzchnia Ziemi wynosi ~510 mln. km./2 a powierzchnia w promieniu 70 km. od Czelabińska to 61575 km./2 Więc prawdopodobieństwo trafienia w taką powierzchnię wynosi jeden do ~8280.
Trochę małe...
Ale mnie intryguje jeszcze eksplozja (czy to tylko fala uderzeniowa?), podobno meteor rozleciał się na mniejsze kawałki (skoro nawet mniejsze meteoryty docierają do powierzchni Ziemi to dlaczego ten się rozpadł? | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | MatiRani, 2013.02.16 o 21:50 | Kazdy punkt Ziemi ma takie samo prawdopodobienstwo uderzenia meteorytem, skorygowane ruchem planety w stosunku do chmur meteorytów oraz asteroidów typowych. Poza tymi krazacymi kawalkami skal "normalnie" i zgodnie z mechanika Ukladu Slonecznego sa jeszcze dosc liczne ciala niejako "pozaukladowe" w tym sensie, ze wytracone przez zderzenia czy spotkania z planetami z typowych orbit. Uklad Sloneczny to nie regularny placek krecacy sie jak ciasto na pizze na rece kucharza wloskiego. Tak sie zachowuje tylko jego wiekszosc masy planetarnej. Ale komety, asteroidy maja czasami dziwaczne orbity dookola slonca wychodziace daleko poza plaszczyzne ekliptyki. Wiec bombardowanie meteorytami jest w zasadzie przypadkowe.
Dlaczego sie rozbija na kawalki? ze wzgledu na tarcie o atmosfere - powyzej mach 3 ( 3300km/h) zaczynaja sie klopoty z chlodzeniem. Opór gazu rosnie eksponencjalnie, naprzód jest liniowy - im szybciej tym wiekszy opór w potedze 1 . to motockl czy samochód. Potem rosnie jak potega 2 - to samoloty smiglowe. Odrzutowce to juz potega 3, rakiety potega 4 - wzrostu oporu gazy wedlu predkosci. Czyli przy Mach +20 opór jest ogromy - dlatego space shuttle do ladowania potrzebuje ceramicznych cegielek, które izoluja, chlodza, i zuzywaja sie w czasie hamowania w atmosferze. Jak moze pamietasz kiedy JEDNA sie odkleila, to sie rozlecial caly Shuttle.
Duzo wicej sie grzeje asteroid wchodzacy w atmosfere planety - ogromne rózniece temperatury miedzy brzegiem tarcia a zimnym tylem powoduja napiecia i pekniecia materialu z którego jest stworzony. Widizalem kamienie na pustyni, które mialy tylko widoczna siateczke pekniec a brane w reka rozlatywaly sie na kawalki parumilimetrowe. A delta temperatury na pustyni moze byc od -30 do + 60ºC... czyli okolo 100ºC - a asterodi moze miec - 250 w czesci zimnej i +5000ºC w goracej.
Mam nadzieje ze wyjasnilem , jest klarowne to co napisalem? Pewno ze 30 lat nie pisalem o astronomii...
pozdrawiam | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | janekk, 2013.02.16 o 23:37 | gdyby meteoryt rozgrzewał się od środka to zrozumiałe że by go temperatera mogła rozsadzić
porównania meteorytu do statku kosmicznego prawie pustego w środku są całkowicie nieadekwatne
mnie to bardziej wygląda jako nieudana próba dprowadzenia z orbity jakiegoś satelity być może wyposażonego w system samozniszczenia na wypadek jakiejś awarii
pozdrawiam | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | MatiRani, 2013.02.17 o 00:40 | Wez pod uwage szklo niehartowane i grube, typu butelka albo nawet musztardówka. Jak jest zimna i wlejesz wrzatku to sie rozpuknie.
To samo sie dzieje ze skalami. Kazda substancja na swiecie ( poza woda miedzy 0 i -4ºC bodajze ) rozszerza sie pod wplywem ogrzewania, podnoszenia temperatury. W materiale asteroidu ogrzewanie jednej strony do 5000 ºK powoduje takie rozszerzenie sie , dylatacje, ze pojawiaja sie szczeliny w które wciska sie powietrze i rozrywa skale na mniejsze kawalki. Pozatym asteroidy sa porowate, nieregularne i nie zawsze sa spoiste jak bazalt czy granit. Moze byc w nich np. staly wodór, jakies krzemki, siarka, luzno ze soba powiazane. Wiec taki agregat sypki moze sie rozleciec latwo. Dodaj predkosci - jak byc na skrzydle zrobll nieregularna banke wystajaca ponad optymalny oplyw aerodynamiczny to do jakiej predkosci by mogl dojsc samolot zanim mu sie urwie skrzydlo?
Zauwaz forme Shuttle czy rakiet - jak sobei mozesz wyobrazic, asteroid raczej jest malo aerodynamiczny.
Powinny sie pokazac wkrótce badania zebranych kawalków które spadly. Poczekamy - zobaczymy. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | MatiRani, 2013.02.17 o 01:30 | pazywiom uwidim...
Argument o satelicie czy statku kosmicznym jest nie do odrzucenia z tego co wiemy.
Natomiast uzywanie dla poparcia tej tezy nieprawdziwych wymyslów jest falszem, mimo ze w logice by przeszlo. ( falsz daje prawde to 1 ... tylko jak prawda daje falsz to jest 0 ) | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | Hanys, 2013.02.20 o 21:54 | A dlaczego w swoich roważaniach nad prawdopodbieństwem uderzenia meteorytu gdziekolwiek nie bierzecie pod uwagę liniowej prędkości Ziemi na orbicie wokółsłonecznej, która ponoć wynosi ok. 30 km/s? Ziemia niejako "ucieka" przed meteorytami.
W zasadzie to mnie bardziej interesuje to, dlaczego Ziemia poruszająca się z prędkością 10-krotnie wyższą od prędkosci samolotu nie straciła do tej pory swej atmosfery? Jest na to jakieś wytłumaczenie? | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | MatiRani, 2013.02.20 o 22:42 | a co by mialo owa atmosfere nam odebrac?
Próznia to nic, nia ma tarcia... a wiatr sloneczny jest slaby... kazda jego czastka ma moze keV cz nawet MeV energii ale jest ich malo.
Atmosfera niejako "paruje w przestrzen non stop, ale raz, ze straty sa niewielkie a dwa, ze cos tam zawsze paruje z wnetrza ziemi i kompensuje... a jeszcze meteoryty spadaja i wiatr sloneczy przywiewa nowe atomy.
Nie martw sie - pozyjemy aby zobaczyc.
JBNB to z dna jeziora wyluskali jakies kamyczki i ma to byc zwykly chondryt ( bodajze ) | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | Hanys, 2013.02.20 o 23:26 | To, co nazywasz próżnią w kosmosie, to chyba podciśnienie, prawda? To tym bardziej "próżnia" plus niebywała prędkość Ziemi powinny doprowadzić do błyskawicznego ogołocenia jej z atmosfery.
Ja się nie martwię, tylko zachodzę w głowę, jak to możliwe. | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | MatiRani, 2013.02.20 o 23:46 | "PRÓZNIA DOSKONALA!" to ksiazka Lema.. taka nie istnieje.
Ziemia, kula twarda tworzy dookola siebie promieniscie rozchodzace sie w NIESKONCZONOSC pole grawitacyjne. To pole przyciaga wszystko co jest materialne, czyli i czasteczki gazu-atmosfery.
Dzieki niemu zbieraja sie one na dole, sprezone az do momentu w którym ich naturalene cisnienie kompensuje ciazenie ziemskie i wsio jest w RÓWNOWADZE. Akcja = reakcja.
Wiadomo, ze ruchy w gazie sa przypadkowe, i nic nie stoi na przeszkodzie, aby jakas molekula zostala poprzez kolejne zderzenie sie z innymi przyspieszona do pierwszej predkosci kosmicznej i weszla na orbite, tym wyzsza im jest szybsza lub nawet osogenla predkosc ucieczki i zwiala w przestrzen, moze na Ksiezyc a moze na Marsa... kto wie. Planety-ciala niebieski lzejsze niz Ziemia nie moga utrzymac atmosfery swoim slabym polem grawitacyjnym i ja traca ( Ksiezyc, Mars, pewno i Merkury ale tam i tak za goraco na atmosfere ) natomiast planety ciezkie, Wenus np. toche ciezsza niz Ziemia ma GRUBA atmosfere mimo bliskosci Slonca i jej wysokiej temperatury. Mars jest zimniejszy ale maly i jego atmosfera aktualnie jest szczatkowa. Kiedys, podobno, byla gestsza - mowimy o milionach lat.
Co do zrywania atmosfery - to wyobraz sobie ze porwal twoja lódke rwacy prad - silnik stoi i nie masz wiosla, wypadla ci czapka za burte. Mimo ze zaiwaniasz 50 km/h w dól do oceanu, to czapka plynie obok a krecac sterem nie zmieniasz kierunku lódki, tak? Wiec ruch jest wzgledny.
Ziemia podrózuje sobie z cala atmosfera przez pustke gdzie nie ma tarcia, wiec atmosfera siedzi sobie przyklejona do niej i sie nie rusza...jest w równowadze... tylanara...
Jaka pisles jest szybkosc obrotu Ziemi? Wzgledem czego? Slonca? Ciebie? Srodka Galaktyki? Maglawicy Magellana? ;-) | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | Hanys, 2013.02.21 o 00:15 | Rozumiem, że grawitację ziemską głównie tworzy jej rozgrzane do czerwoności jądro-magnes składające się z płynnych metali (których nikt na oczy nie widział). Te wszystkie podręcznikowe objaśnienia są dość osobliwe, jeśli zważyć na to, że normalny magnes po podgrzanniu go traci swe własności magnetyczne. Jakim więc cudem jądro Ziemi, tj. swoisty podgrzany magnes, może cokolwiek magnesować/przyciągać? | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | MatiRani, 2013.02.21 o 03:20 | Nabijasz sie ze mnie czy powaznie?
;-)))
Kazde cialo materialne TWORZY swoje pole grawitacyjne. ( gaz, ciecz, kwiatek, smrodek, obloczek ) ba! Nawet bym sie zaawansowal do powiedzenie , ze kazda energia je tworzy, bo wszak mamy znane kazdemu E=mc2... czyli m=E/c2
Pole grawitacyjne ziemi tworzy jej masa i przyciaga ona kazdego z nas z dokladnie taka sama sila z jaka kazdy z nas przyciaga Ziemi do siebie. Go figure ;-) ( masz tu cwieka : jesli Ty warzysz 80kg to TY przyciagasz Ziemie do siebie z sila 80Kg ( ok, niech bedzie, 780N ) - taki jestes silny.... hehehhe..
Na Ksiezycu wazysz 6 razy mniej, ale masz taka sama mase 80kg, Na stacji orbitalnej, na ktorej Ziemia dalej Cie przyciaga, ale ty krecac sie dookola niej uciekasz w przestrzen z taka sama sila ciagnac Ziemie do siebie - sily sie równowaza... dlatego orbita jest stala ( zgrubsza ) - a konkretniej, to krazac po orbicie ciagle spadasz na Ziemie ale twoja predkosc orbitalna sprawia ze jak spadniesz o 1m ot juz jestes 1m dalej i niegdy nie mozesz spasc ... chyba ze wyhamujesz. Wtedy zmieniasz orbite. Na nizsza. Albo przyspieszysz i przechodzi na orbite wyzsza. Jak wystarczajaco dlugo bedziesz przyspieszal to ZAWSZE wylecisz poza orbity okoloziemskie, a potel okolosloneczne, a potem sie wyzwolisz od naszej Galaktyki, metagalaktyki... ale nigdy nie dojdziesz do predkosic swiatla, nawet jesli bedziesz przyspieszac przez cala wiecznosc... bo sie zacznie zwiekszac masa... hehehehehe.... tak sie mówi....
Zreszta, jak przeanalizujesz chodzenie ludzi do przodu to jest raczej spadanie niz popychanie sie do przodu - popatrz na male dzieci jak sie ucza chodzic. Upadaja, ale wystawiaja noge do przodu w odpowienim momencie i jakos ida tam gdzie, w przyblizeniu, zamierzaja, hahaha..
Pol magnetycznego nie wytwarza magnes, tylko PRADY w jadrze Ziemi - plynny metal, ruchy konwekcyjne i robi sie prad który tworzy pole magnetyczne... ( tu juz jestem na granicy pamieci z geofizyki ) choc Maxwell to policzyl w swoich równaniach.
Ciekawostka - jak na Ksiezycu ci odsunie ktos krzeslo i klapniesz do tylu to zaboli 6 razy mniej, ale jak idac sie walniech glowa w otwarte drzwi szafki w kuchni to zaboli tak samo, go figure!
Jasniej?
pozdr | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Deszcz meteorytów w Czelabińsku | | | Hanys, 2013.02.21 o 17:35 | Skąd Ty wiesz, jak człowiek się czuje na Księżycu? Byłeś tam? Przecież tam jest ponoć tak zabójcze promieniowanie jonizujące, że nikt by nie przeżył. A skoro nie można przeżyć, to jakież znaczenie mogą mieć jakieś przeciążenia i jakaś grawitacja.
Chyba, że na sam Księżyc promienie Gamma nie docierają, bo najpierw gdzieś tam wyhamowują, przechodząc w stan równowagi. Wybacz, ale to wszystko, to są tylko spekulacje i domysły, podobnie jak z prędkością światła, która, jak się w ostatnich latach okazało, wcale nie jest największą możliwą prędkością fal elektromagnetycznych.
Twierdzisz, że w głębi Ziemi krążą jakieś prądy. Pierwszy raz o tym słyszę. Widział/zmierzył może je ktoś, czy to tylko teoria? | zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
|
|
|
|